18 października 2001 roku. Tego dnia w wypadku samochodowym zginął biskup Jan Chrapek. Dziś mija czternasta rocznica jego śmierci.
Credo Jana Chrapka brzmiało – „Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię”.
Biskupem diecezji radomskiej był Jan Chrapek raptem dwa lata. A ile zrobił dla Radomia, jak głęboko zapadł mieszkańcom w pamięć, z jakim wzruszeniem radomianie dziś o nim mówią…
To on przywracał dumę i godność mieszkańcom miasta i ziemi radomskiej, przypominając o kolebce literackiego języka polskiego właśnie tu – pod Zwoleniem, gdzie urodził się i mieszkał Jan Kochanowski. To Jan Chrapek mówił o historii miasta, o unii polsko-litewskiej z 1401 roku podpisanej w Radomiu. Organizował stołówki, zbiórki dla ubogich oraz aptekę. Potrafił dotrzeć i przekonać młodzież do wspólnych przedsięwzięć.
Okazywał mi nadzwyczajną serdeczność. Spotykaliśmy się często, przy kawie dyskutowaliśmy i nie ukrywam – spieraliśmy się o sprawy najważniejsze dla Polski i Radomia. Potrafił słuchać, przekonywać, a także uznawać racje innych i podkreślając swoje chłopskie pochodzenie – żartować.
To Jan Chrapek utwierdzał mnie w decyzji ponownego kandydowania do sejmu w 2001 roku.
To z biskupem Janem Chrapkiem napisałem tekst uchwały przegłosowanej przez sejm z okazji 25. Rocznicy Wydarzeń Radomskich o zadośćuczynieniu dla Radomia i jego mieszkańców.
To z biskupem Janem Chrapkiem zaplanowaliśmy obchody 600-lecia unii polsko-litewskiej (jego śmierć to uniemożliwiła).
Jak potrafiłem, pomagałem biskupowi organizować przemarsze uliczne, koncerty, msze – choćby tę, gdy żegnaliśmy radomskie wolontariuszki wyjeżdżające na misję do Afryki.
Jeśli prawdziwe jest powiedzenie – „umiłowani Bogu odchodzą wcześniej” – biskup Jan Chrapek jest tego dowodem.